14 – 30.09.2015
Na początku było zioło
W każdym marnym ziółeczku jakiś dar ukryty:
Ot, Absinthum vulgare – piołun pospolity,
A od febry jedyny. Ot, garstka rumianku,
Jak od licznych chorób liczy bez przystanku.
Kmin wyborny do chleba – majeran do kiełbasy,
Mięta na ból w żołądku, choćby Bóg wie jaki,
A tomka i
bławatki – pyszne do tabaki.
W całej szkole pachnie ziołami: miętą, bazylią,
tymiankiem, melisą… Dlaczego? Otóż gimnazjaliści otrzymali sadzonki ziół,
doniczki, ziemię i rozpoczęli akcję „Zielony parapet”.
A to wszystko w ramach zadania „Zakładamy zielone
parapety. Planowanie uprawy ziół, które będą wykorzystane w przygotowaniu
zdrowych posiłków.”
Gimnazjaliści rozmawiali o przydatności ziół w kuchni.
Podawali propozycje zastosowania. Szukali w starej książce kucharskiej jakie
zioło do jakiego dania, produktu najlepiej użyć.
Zabawy było co niemiara. I te piękne zapachy!